Zimowisko.

2012-05-08 20:17

Podróżujemy i podróżujemy. Niezbyt lubię jazdę autem, ale dla dobra ludkości poświęcam się. Przed wyjazdem w dłuższą drogę dają mi do połknięcia jakąś małą, białą kuleczkę. Ukrywają ją w tycim kawałku kiełbasy, a ja udaję, że mnie nabrali. Naiwniaki... Gdybym nie chciała połknąć, to i tak bym wypluła! Mówią, że dzięki tej kuleczce nie rzygusiam w aucie, ale mnie już chyba przeszły te sensacje. Za to trafiło mnie coś innego. Dawniej można było koło mnie strzelać nawet z armaty, miałam to w nosie. A teraz sama nie wiem, czego się boję tych huków. Aż się trzęsłam w Sylwestra, schowałam się pod łóżko i nie chciałam nawet kawałka szynki! Nikt się specjalnie nade mną nie roztkliwiał, ale może Wy mnie rozumiecie? To jest silniejsze ode mnie! DLACZEGO??!!?? Chciałabym być takim jak duże psy obrońcą mojej RODZINY, a nie trzęsącą się , owłosioną galaretą!!! Jutro napiszę więcej, bo moje dzieci z panem idą na narty, a ja będę pilnować pani.Całuję was mroźnie i śnieżnie z Tatrzańskiej Łomniy w Słowacji! Carla. <dog>